Kiedy inne państwa unijne od ponad 20 miesięcy korzystają z miliardów w ramach Funduszu Odbudowy, Polska wciąż czeka, a cierpią na tym samorządy, firmy i pracownicy. Bezproduktywny spór rządu PiS z Komisją Europejską doprowadził do tysięcy ludzkich dramatów i setek upadłości, a wszystko przez chęć podporządkowania wymiaru sprawiedliwości ministrowi Ziobro i zagwarantowania ludziom Zjednoczonej Prawicy całkowitej bezkarności.
"To już ponad 20 miesięcy, kiedy jesteśmy bez pieniędzy z Unii Europejskiej, bez pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Chcę bardzo wyraźnie przypomnieć, że te pieniądze Polsce się należą i te pieniądze powinny być w Polsce już od tych 20 miesięcy. Nam w dokumentach europejskich przysługuje aż 270 miliardów złotych, 120 miliardów złotych bezzwrotnych dotacji i 150 miliardów nisko oprocentowanych pożyczek. Rząd co prawda zadeklarował, że chce mniej pieniędzy, ale nie dostał ani jednego eurocenta, a do tej pory tylko płaci kary za nieprzestrzeganie prawa" - zauważył poseł Lewicy, Tomasz Trela.
Premier Mateusz Morawiecki apelował pod koniec grudnia, żeby opozycja nie przeszkadzała, ponieważ nowa forma ustawy o Sądzie Najwyższym jest wynegocjowana i ustalona z Komisją Europejską. Mimo braku przyjęcia poprawek, opozycja wstrzymała się od głosu podczas głosowania nowej ustawy, kierując się przekonaniem, że pieniądze unijne powinny w końcu trafić do Polek i Polaków. Dziś poseł Lewicy skierował do premiera konkretne pytania, chcąc się dowiedzieć, kiedy i ile pieniędzy z Funduszu Odbudowy trafi do Polski.
"Dlatego dzisiaj występujemy do pana premiera Mateusza Morawieckiego z tymi czterema konkretnymi pytaniami i chcemy, żeby pan premier Morawiecki odpisał na te pytania, jak to jest właśnie z tymi pieniędzmi? Co to jest z tymi ustaleniami? Bo jeżeli oczekiwał od opozycji, że ona nie będzie przeszkadzać, to opozycja pokazała, że dla opozycji najważniejsze są pieniądze i bez względu na to, kto rządzi, czy rządzi jeszcze Prawo i Sprawiedliwość, to przecież pieniądze dostaną polscy obywatele, polscy samorządowcy i polscy przedsiębiorcy. I każdy, absolutnie każdy, ten kto prowadzi firmę, ten kto zarządza gminą, chce tych pieniędzy" - dodał poseł Trela.
Na pogarszającą się sytuację firm i całej polskiej gospodarki, uwagę zwrócił Sekretarz Łódzkiej Rady Wojewódzkiej Nowej Lewicy. Przytoczył badania, o których w propagandowych przekazach nie chce wspominać ani premier Morawiecki, ani PiS.
"Na początek dwie statystyki. W 2015 roku wskaźnik inwestycji w Polsce wynosił 20,1%, była to idealnie średnia unijna. Wtedy premier Morawiecki wyszedł i powiedział, że za czasów PiS inwestycje ruszą i w 2025 będziemy mieli ten wskaźnik na poziomie 22 do 25%. Co mamy dzisiaj? Za IV kwartał 2022 wskaźniki inwestycji w Polsce to 16,6%. Druga statystyka, przedwczoraj premier Morawiecki pisze na swoich social mediach, »Putinflacja, COVID, mimo tego wszystkiego dwa razy mniej firm zamyka się w Polsce niż za czasów poprzedniej ekipy«. Pan premier oczywiście pomija niewygodne statystyki, które mówią o tym, że za PO tylko 200 firm podlegało restrukturyzacji, a za czasów PiS w 2021 roku było to 1800 firm, a w 2020 - 1500. Czyli łącznie za rządów PiS było dwa razy więcej firm, które mogą mieć zagrożone wynagrodzenia pracownicze polskich pracujących, polskich rodzin. Manipulacja panu premierowi nie wyszła, żonglowanie statystyką panu Morawieckiemu nie wyszło" - zauważył Grzegorz Majewski, Sekretarz Łódzkiej Rady Wojewódzkiej Nowej Lewicy.
Sytuację zagrożonych firm i zwalniającej gospodarki uratować może pilne uruchomienie środków z Krajowego Planu Odbudowy. Zyskać miałyby też samorządy, które czekają na możliwość rozpoczęcia nowych inwestycji.
"Jeżeli byśmy mieli pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy na restrukturyzację, modernizację przedsiębiorstw w Polsce, na innowacyjne projekty, na projekty dla samorządów, to te statystyki by się zdecydowanie zmieniły. Łódź złożyła wniosek dotyczący projektów, które mogłyby być zrealizowane z Krajowego Planu Odbudowy, to znacznie pomogłoby zarówno regionowi, jak i samemu miastu, przede wszystkim miastu. To pieniądze na dokończenie węzłów »Stryków« do autostrady A2 i rozpoczęcie węzła na połączeniu z A1, czyli »Brzezińskiego«. To pieniądze, bardzo duże pieniądze, około dwóch miliardów złotych na rozwój sieci TEN-T, czyli integracji linii kolejowej ze zbiorkomem, transportem miejskim. To w końcu rozwój transportu publicznego w mieście Łodzi, łamanie barier architektonicznych dla osób starszych, dla osób z niepełnosprawnościami. No i na sam koniec, nie najmniej ważne, termomodernizacja budynków użyteczności publicznej, w tym inwestycje w Odnawialne Źródła Energii na użytek własny. 5 miliardów 477 milionów złotych to kwota, która może przysłużyć się naszemu miastu, jeżeli tylko Zjednoczona Prawica przestanie się kłócić i wystąpi do Unii Europejskiej o te środki" - wyliczał Sekretarz Majewski.